niedziela, 17 marca 2013

Rozdział II


Obudziłam się o 7:00 . Zaspanymi oczami popatrzyłam w stronę okna , niebo było bez chmurne , słońce ledwo co wszyło zza horyzontu ale i tak mocno świeciło , wszystko wydawało się takie jak zwykle ale nie ... Gdy już wstałam podeszłam do okna . Jak co roku pełno strażników pokoju w białych kombinezonach , chodzili bez czynnie po naszych ulicach i rozglądali się tylko . Pobiegłam do łazienki . Umyta i ubrana pobiegłam do kuchni . Reszta rodziny jeszcze spała , nie zawsze mamy możliwość wyspania się . Wzięłam kromkę chleba położyłam na to jakieś mięso , zjadłam i wyszłam z domu . Poszłam szybkim marszem pod pałac sprawiedliwości . Strażnicy pokoju czyścili go , stawiali ekrany , podłączali kamery , stawiali krzesła dla mentorów i prezydenta naszego dystryktu . W oddali dostrzegłam dziwną postać . Miała na sobie turkusową , z różnymi perełkami i cekinkami sukienkę sięgającą do połowy ud , miała również wysoką turkusową perukę nie wspominając już o szpilkach które miały z 20 centymetrów . Tą postacią oczywiście była Tiffany , opiekunka trybutów z 4 Dystryktu . Rozmawiała z Finnickiem , mentorem , który był kuzynem Travisa . Nie darzyłam Finnicka sympatią , denerwował mnie . Gdy jego wzrok powędrował do mnie , uniósł brew a ja jak by nigdy nic odwróciłam się i poszłam do Natalie .
Przez okno zobaczyłam że jeszcze cała jej rodzina śpi więc poszłam na plażę .Od wczoraj nic się na niej nie zmieniło tylko to że na morzu nie było żadnych statków i kutrów . Gdy trwają dożynki trzeba w nich uczestniczyć więc jest to dzień wolny od pracy , tak samo jest przez cały następny tydzień lub dwa , oglądanie głodowych igrzysk jest obowiązkowa . Kto nie ma telewizora ten musi przyjść na plac sprawiedliwości i oglądać je na dużym ekranie . Gdy nie przestrzegało się zasad ponosiło się karę .
Zdjęłam buty i poszłam brzegiem wzdłuż plaży . Gdy doszłam do pomostu weszłam na niego . Poszłam na jego koniec , usiadłam i zamoczyłam stopy w wodzie .gdy zorientowałam się że siedze tu już długo wstałam , założyłam buty i poszłam spacerkiem do domu . Gdy weszłam do salonu na fotelu leżała już błękitna sukienka z białym paskiem na biodrach . Mama siedziała i wygładzała ją palcami , powiedziała żebym poszła się umyć i wróciła . Nie śpieszyłam się , powoli się umyłam i wytarłam i w bieliźnie zeszłam na dół . Mama i babcia pomogły mi założyć sukienkę i do kompletu buty , dziadek siedział na fotelu i patrzył w okno . Gdy babcia skończyła mnie czesać , mama wręczyła mi srebrną bransoletkę wysadzaną diamencikami , po wewnętrznej stronie widniała malutka głoskułka . Bransoletka była śliczna .
-Należała do twojej prababci – powiedziała mama z dumą – przyniesie Ci szczęście .
-Dziękuje , jest piękna – odpowiedziałam z uśmiechem
Założyłam ją i poszłam do łazienki pomalować się . Moją charakterystyczną cechą w wyglądzie są ostro pomalowane oczy , czarną kredką .Gdy już skończyłam zeszłam do kuchni napić się . Gdy piłam i jadłam kawałek chleba usłyszałam syrenę która wzywała do tego żeby iść zapisać się na dożynki . Gdy wyszłam z domu na ulicy widziałam już znajome twarze które szły pod pałac sprawiedliwości . Zaszłam po Natalie do jej domu i razem poszłyśmy dalej . Na placu było już dużo osób . Gdy już obie zapisałyśmy się do głodowych igrzysk poszłyśmy pod schody prowadzące do pałacu , żeby dołączyć do innych dziewczyn w wieku 15 lat . Plac podzielony był na dwie strony , chłopaków i dziewczyn a pośrodku zapisy . Gdy już wszyscy się zapisali prezydent Fellow wygłosił jak co roku , nudne przemówienie o wojnie , nie słuchałam go , wzrokiem próbowałam dostrzec Ericka . Stał koło Travisa . Erick miał minę nie obecną tak samo jak Travis . Gdy Fellow skończył swoje przemówienie na scenę weszła Tiffany . Radosna i szczęśliwa powiedziała :
-Witaj Dystrykcie 4 ! Cieszę się że jestem tu z wami – podniosła ręce ku nam i rzekła – 71 głodowe igrzyska uważam za otwarte! - krzyknęła z zadowoleniem, kontem oka widziałam Finnicka który przewrócił oczami . Po słowach Tiffany na ekranie pojawił się film propagandowy . Gdy się skończył Tiffany podeszła do mikrofonu i powiedziała :
-Szczęśliwych głodowych igrzysk i niech los zawsze wam sprzyja! Już czas aby dystrykt 4 dał daninę w postaci młodego mężczyzny oraz młodej kobiety – po czym podeszła do miski z imionami chłopaków , pogrzebała ręką i wyjęła karteczkę . Wszyscy wstrzymali oddech .
-Travis Odair !! - krzyknęła
Na placu zrobiło się jeszcze bardziej ciszej wszyscy popatrzeli na Travisa . Nie miał już tego swojego uśmieszku , oczy mu nie lśniły , wydawał się szary i bardzo zaskoczony . Tiffany ponagliła trybuta żeby wszedł na scenę po chwili Travis ruszył się i szedł już na wyznaczone przez Tiffany miejsce .
-Teraz czas na dziewczęta! - krzyknęła Tiffany
Razem z Natalie złapałyśmy się mocno za dłonie , zacisnęłyśmy zęby i oczy . Nie ja , nie ja , nie ja , powtarzałam w myślach. Nie . To nie ja to Natalie Sottie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz